bad harry napisał:
mam dwa na oku ale jeden (jakiś przybłęda ) ciągle po śmietniku grzebie i za mysiorami sie ugania a drugi MUSSI całymi dniami leży w przedsionku na dywaniku ale tego boje się tknąć bo obawiam się że jest strasznie tłusty i mógł by mi zaszkodzić a na dodatek babcia narobiła by strasznego rabanu ( on jest dla niej sensem życia) i mój skromny dobytek może wylądować w tym miejscu gdzie codziennie grzebie ten pierwszy kocur
Zasady światowej polityki mówią, że mających układy i pieniądze się nie rusza. Poza tym, karmiony dziczyzną jest smaczniejszy. Więc Ty właściwie nie masz wyboru, dzikus do piekarnika, a z grubasa zrób żywy, ciepły podnóżek. W sam raz na zimę, a jemu pewnie jest wszystko jedno gdzie leży.